Brilliant - 2008-07-31 02:50:58

O Karanie można powiedzieć naprawdę wiele słów, a większość z nich to wyrazy uznania i podziwu. Dziennikarka Sonali Raha spotkała się z młodym reżyserem w Dubaju podczas promocji kanału NDTV Imagine, którego Karan jest ambasadorem i konsultantem. Jak zawsze ciepło uśmiechnięty, na każde pytanie odpowiadał jasno i konkretnie, z zainteresowaniem słuchając swojej rozmówczyni.
Poniżej publikujemy fragmenty wypowiedzi Karana dotyczące jego wielkiego przyjaciela, SRK:


Sonali Raha - Kto jest twoim najbliższym przyjacielem w branży, pomijając Shah Rukha?

Karan Johar - Shah Rukh Khan nie jest tylko przyjacielem, jest dla mnie jak starszy brat, trochę jak ojciec. Jest cały czas obecny w moim życiu.SRK oddziałuje na mnie bardzo silnie. Jest najbardziej spontanicznym i błyskotliwym umysłem, jaki znam. Ta spontaniczność jest większa niż rozwaga, a cały geniusz polega na tym, że to wszystko jest bardzo dokładnie przemyślane. Kiedy przychodzi na plan zdjęciowy, on tworzy cały ten plan, tą scenę i tych ludzi, którzy to dopiero przy nim ożywają.

S.R. - Kto jest według ciebie najlepszą aktorką?

K.J.– Kajol, bez dwóch zdań. Nikt inny. Ona ma tak wielki talent… potrafi swoją grą nawiązać z tobą kontakt… Dosłownie, jej oczy mówią więcej,niż słowa.


S.R. – Jaki jest sekret tej widocznej na ekranie chemii pomiędzy Kajol i Shah Rukhiem?

K.J.– Kiedy kamery się wyłączają, oni naprawdę zachowują się jak kumple.Ciągle między sobą gadają i chichoczą. W swoim towarzystwie czują się zupełnie komfortowo. Są olśniewającymi aktorami. Chemia na ekranie to bardzo skomplikowane zjawisko. Aktor mógłby grać z własną żoną i takiej chemii mogłoby zupełnie nie być!

S.R. – Jaki moment w twoim filmie był według ciebie tym najlepszym?

K.J. – Piosenka „Bole Chudiyan” w „Kabhi Khushi Kabhie Gham”, kiedy to Amitabh Bachchan, Shah Rukh Khan i Hrithik Roshan tańczą razem w jednej ze scen. Trzy generacje supergwiazd w moim kadrze… sprawiło to, że poczułem, że być może posiadam siłę sprawczą!


S.R. – A która scena była twoim zdaniem najgorsza?

K.J.– Naprawdę się wystraszyłem, kiedy Shah Rukh chodził po szczycie tamtej ściany w „Kal Ho Naa Ho”. Nawet nie mogłem patrzeć na tę scenę. Byłem sparaliżowany wizją ewentualnego wypadku. Wiesz, to było w rzeczywistości dużo poważniejsze, niż to się może wydawać na ekranie.


R.S. – Gdybyś mógł, który z powstałych już filmów chciałbyś nakręcić?

K. J. – „Lagaan”, „Rand De Basanti”, „Lage Raho Munnabhai”. I chciałbym nieco przerobić „Kabhi Alvida Naa Kehna”…


R.S. – Powiedz nam coś więcej na temat twojego następnego filmu, „My Name Is Khan”…

K.J. – Za wcześnie na to… Ale mogę ci powiedzieć, że tytuł filmu to „My Name Is Khan” i to Shah Rukh jest tym Khanem! [śmiech]


S.R. - [Z serii „szybkie pytanie-szybka odpowiedź”] Big B czy SRK?

K.J. – Nie można dokonywać wyboru między legendami. A więc, obaj.

źródło  www.bollywood.pl

GotLink.plmaterace koło Gdynia wakacje